Czerwone sukienki, kiedy tak sobie o nich czytam, mają chyba jeszcze bardziej ciekawą historię, niz te w czarnym kolorze. Jakieś śmierci na szafocie, skojarzenia z grzechem, rozwiązłością- akurat to się chyba niewiele zmieniło, ale to już wszystko zależy od sukienki :)  Jak widać czerwone sukienki wcale nie miały łatwego życia i sporo czasu musiało upłynąć, zanim poptarzyłyśmy na nie jak na eleganckie kreacje, a nie jak na dzieło diabelskie :) Projektanci też już wcale nie unikają czerwonych sukienek i pojawiają si ecoraz to ciekawsze pomysły. Mnie spodobały się dwie czerwone sukienki z kolekcji Nah Nu. Jedna jest chyba inspirowana latami 30.- tak mi się ta sukienka kojarzy- z sukienkami, które w takich starych filmach widziałam. Druga jest abrdzo prosta , a jej ozdobą jest asymetryczny krój. Obydwie bardzo ładne, w slicznym czerwonym kolorze. Mam nadzieję, że takie ładne czerwone sukienki z pracowni nie tylko tej projektantki, zobaczę jeszcze nie raz. 

 
Pisząc o czerwonych sukienkach, nie mozna nie wspomnieć o Valentino, który jest niekwestionowanym królem czerwonych sukienek. Valentino uwielbial operę i jak sam przyznał w jednym z wywiadów pasjonował go przepych, który jej towarzyszył. Najbardziej ukochał czerwony kolor i to właśnie on stał się jego znakiem rozpoznawczym. Żaden pokaz Valentino nie może się obejść bez całej kolekcji czerwonych sukienek w charakterystycznym odcieniu tego koloru, który został nawet opatentowany przez dom mody Valentino. Czerwone sukienki sa również projektowane przez wielu polskich artystów i zawsze pełne są elegancji i klasy. czerwień dopiero niedawno zyskała takie znaczenie, bo przez bardzo długi okres czasu czerwone sukienki kojarzone były raczej z grzechem i rozwiązłością. Poniżej kilka czerwonych sukienek, które znalazłam w galerii Nah Nu i Sylwii Snoch. Piękna elegancja nie pozbawiona seksapilu. 
 
Ostatnia zima to czas koloru burgundowego. To dość ciemna odmiana czerwieni, którą można łączyć z innymi mocnymi kolorami. Najprościej jest połączyć modne czerwone sukienki w odcieniu burgunda z czernią. Według mnie jest to jednak dość smutne połączenie, a burgundowy można wykorzystać znacznie lepiej. Na wybiegach pokazało się połączenie z ciemną, butelkową zielenią i to właśnie taki zestaw najbardziej mi się podoba. Jeśli na przykład założymy burgundową sukienkę, możemy do niej dobrać kardigan w ciemnej zieleni. Ważne jednak, aby były to kolory z tej samej gamy i równie zgaszone. Jaskrawy, albo jasny sweterek nie będzie się już dobrze prezentował. Możemy również postawić na biżuterię w kolorze ciemnej, zgniłej zieleni. W taki kolorystycznym zestawie świetnie będzie się prezentować sukienka Sylwii Snoch, którą widać na zdjęciu poniżej. U tej projektantki można znaleźć kilka modeli właśnie w takim odcieniu ciemnej czerwieni. A co z innymi połączeniami. Zaskakująco dobrze z bordo prezentują się też typowo czerwone dodatki, jest to już jednak bardziej ryzykowne połączenie. Warto przed wyjściem zapytać o radę zaufaną osobę :) Jeśli nie czujemy się na siłach, lepiej założyć coś czarnego i mieć pewność, że dobrze się to prezentuje. Dobre połączenie to także burgund plus granat. Granatowy sweter czy kurtka na pewno świetnie wpasują się w całość. Fajnie bugrundowa sukienka wygląda też ze zgaszonym bladziutkim niebieskim. Trudno mi opisać ten kolor. To coś pomiędzy zielenią i niebieski. Jakby blady turkus. To jeśli chcemy trochę rozjaśnić całość. W kulturze indyjskiej pojawiają się też połączenia z brudnym odcieniem cytrynowego koloru i takie połączenia w sari widziałam już dużo wcześniej. A czego unikać? Moim zdaniem burgundowe sukienki koszmarnie wyglądają ze wszystkimi oczojebnymi kolorami :) Najbezpieczniej więc stawiać na ciemne barwy lub jeśli jest to jaśniejszy kolor, powinien być bardziej "anemiczny". Wszystko co zgaszone i przybrudzone powinno zdać egzamin. Modne czerwone sukienki to te w burgundowym kolorze, ale nie każda z nas wygląda dobrze w takich odcieniach. I to przede wszystkim powinnyśmy brać pod uwagę. Jeśli nijak nie jest nam dobrze w tym kolorze, może warto wybrać sukienkę od projektanta w jakimś jaśniejszym kolorze. Nie warto na siłę podążać za trendem, bo może się to źle skończyć.